Nie rozumiem dlaczego ………
Nie rozumiem dlaczego mam tyle siły a zarazem taką niemoc
bycia, niemoc życia
Moje życie się zmieniło
zrozumiałam czym jest życie i jak
go się je
Na początku życie jest proste fajne a nawet bardzo
radosne z czasem ma się tak takie małe swoje kłopotki ale tak naprawdę życie
zaczyna się wtedy gdy staje się dorosłym i nie chodzi mi tu o to że kończy się osiemnaście lat tylko staje się dorosłym
w środku w swojej głowie….
Życie wtedy się zaczyna miłość, przyjaźń, praca, rodzina,
kłopoty, problemy, walka o swoje ,walka o życie…
I cóż z tego wszystkiego jeśli się wszystko traci i
zapomina zostaje się samemu bez niczego
Samotność każdy ją przechodzi czasem zostaje z nami na
długo a wtedy staje się nieznośna…
Czasem zastanawiam się co z tym życiem jest niby wszystko
ok ale niestety nie…
Nie mam planu nie mam marzeń miłość i przyjaźni nie mam
nic zupełnie nic
Niestety zapracowałam sobie na to sama nie mam nic
zupełnie nic i czasem się zastanawiam co ja tu robię przecież powinno mnie nie
być nie wierze ze cos mi się uda w tym życiu …
Jedno jest pewne na pewno to życie jest zupełnie inne niż
marzyłam o nim kilka lat temu a dziś ..
Dziś łza się w oku kręci co wieczoru puste ściany ciemno a
w środku ja słaba czołgająca się przez życie
Przepełniona nienawiścią do siebie …Pot spływa po moim
ciele a krew bije w ciele to znak ze zaraz się zacznie myśl o tym co przerażające
staje się walka z tym to jak walka z ogniem cóż każdy ma swoje odchylenia od
normy tak już musi być samotność to jednak choroba z której czasem można tak po
prostu wyjść lub powalczyć o to co dobre o to co ma sens o to co SZCZEŚCIEM się
zwie…
„Bo tutaj jest jak jest po prostu..” i każdy o tym wie….
Żałuje żałuje bardzo wiele teraz za to muszę odpokutować …..
Kiedyś skończy się smutek a zacznie się radość i zacznie się błogie szczęście
kiedyś znajdę drogę na której będę chciała pozostać na zawsze ….
Dziś coś we mnie pękło mam nadzieje na to że jutro będzie
lepiej….